Jak mam słuchać głosu Bożego 03

Jak rozpoznawać Boży Głos

Dave Root

Jest jeden kluczowy punkt, którego musisz być świadom, aby słuchać głosu Bożego i rozeznawać Jego codzienne prowadzenie. Jeśli potrafisz ‘uchycić’ ten jeden kluczowy punkt, będziesz słyszał Boga stale! Oto ono:

Nie oczekuj, że Bóg będzie mówi ł do ciebie w jakiś sensacyjny, spektakularny, nadnaturalny sposób! 
Mamy taką naturalne ludzkie pragnienie, aby Bóg mówił do nas głośno w jakiś zwykły sposób, tak abyśmy wiedzieli, że to On i żebyśmy wiedzieli co mamy robić. Bóg czasami mówi do ludzie „słyszalnym głosem” czy w szczególnych przypadkach w jakiś sensacyjny sposób, lecz nie są to zwykłe Jego sposoby mówienia do na.
Dlaczego? Ponieważ Bóg jest w wierze, a bez wiary nie można się Jemu podobać (Hebr. 11:6). Jeśli chodzi o wiarę, to wymaga ona tego, że nie mamy odpowiedzi na wszystkie pytania! Jeśli Bóg miałby mówić do nas głośno zawsze, to nie potrzebowalibyśmy wiary, aby Go słuchać. Z drugiej strony, jeśli Bóg mówi do nas tak delikatnie, że musimy nabyć zwyczaju wsłuchiwania się w naszego ducha i zbliżania się do Boga, to potrzeba wiele wiary oraz utrzymywania stałej głębokiej, osobistej i bardziej intymnej więzi z Panem. To jest dokładnie to, o co chodzi Bogu!

Cichy łagodny głos Boży
Prostym i jasnym faktem jest to, że Bóg mówi do nas zazwyczaj w taki cichy, nie spektakularny sposób, że niemal nigdy nie będziemy mieli 100% pewności, że to On mówi do nas i po prostu musimy się do tego przyzwyczaić. Gdy już zrezygnujemy z potrzeby słyszenia Boga w spektakularny, głośny, nadnaturalny sposób, zaczniemy rozpoznawać ten cichy, drobny głos, którego zazwyczaj używa.

Na przykład, czy zrobiłeś kiedyś coś, co niepokoiło twoje sumienie? Głęboko wewnątrz wiedziałeś, że to jest złe, lecz skąd to wiedziałeś?Ponieważ jest tam coś, głęboko w nas, co wie, które rzeczy są dobre, a które nie. W jakiś sposób nasz „znawca” wie, że to nie jest w porządku. Ten „znawca”, którego czujemy głęboko w swoim wnętrzu, to głos Boży. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, nic sensacyjnego. Jest cichy, łagodny głos Boży.

Głos Boży w porównaniu z głosem diabła
Duch Święty mieszka w naszym duchu, co jest czasami nazywane „sercem” (2 Kor. 1:22) lub twoim „wewnętrznym człowiekiem” (Rzym 7:22) i tam właśnie będziesz zazwyczaj słyszał jak Pan mówi do ciebie.   We wcześniejszej części powiedziałem, że głos diabła brzmi często jak nasze wewnętrzne myśli czy uczucia, lub jako „głos” innych ludzi. Terazdopiero robi się interesująco, ponieważ Boży głos może równieżbrzmieć jak nasze wewnętrzne myśli, uczucia czy „głos” innych ludzi.
Niemniej jednak jest kilka głównych różnic w sposobach mówienia do nas Boga i diabła. Diabeł strzela do nas myślami potępienia, lecz Duch zawszebuduje. Duch Święty będzie przekonywał nas o grzechu w naszym życiu, lecz nigdy nie wniesie potępienia, musimy, zatem, nauczyć się rozróżnićmiędzy tymi dwoma głosami. Przekonanie uświadamia nam, że nasze działania było grzeszne i musimy wyznać je i pokutować z niego, lecz potępienie powoduje, że czujemy się źle i bezwartościowo. Rozczulanie się nad sobą i potępianie siebie pochodzi od diabła, zatem zawsze sprzeciwiaj się tym impulsom i nie pozwól sobie na poddawanie się im. Duch Święty zawsze mówi zgodnie ze Słowem Bożym dlatego więc tak ważna jest znajomość Sowa Bożego, które jest wolą Bożą. Jeśli nie wiemy, co Biblia mówi to nie wiemy jaka jest Boża wola ani nie znamy Jego charakteru, łatwo zatem jest ulec fałszywym doktrynom, które wydają się mieć sens dla naszego umysłu. Ap. Jan powiedział,że Słowo było z Bogiem i Bogiem było Słowo, poczym Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas (J 1:1 , 14). Bóg i Jego Słowo nie dają się rozdzielić, jeśli zatem znasz bardzo dobrze Słowo Boże, to znasz rzeczywiście bardzo dobrze Boga. Pomyśl o ty przez chwilę! Nie chcę, aby to brzmiało twardo i oskarżająco, lecz jeśli popatrzysz na to obiektywnie i posłuchasz swojego wewnętrznego „znawcy”, to zobaczysz prawdę tego stwierdzenia. Niektórzy nauczyciele biblijni wskazują, że nie kochasz Boga bardziej niż kochasz Jego Słowo. Jeśli więc lekceważysz Słowo Boże nie czytając go i nie karmisz swego wnętrza nim, to traktujesz Boga lekceważąco. Jak często czytałeś ostatnio Słowo Boże? Czy karmiłeś swojego ducha Bożym Słowem codziennie? To jest coś, nad czym trzeba się poważnie zastanowić, lecz nie popadnij w samo-potępienie z tego powodu, po prostu zdecyduj zacząć lepiej poznawać Słowo Boże zaczynając teraz!

Po prostu wiesz
Mam nadzieję, że zaczynasz widzieć to, że „głos” Boży nie jest właściwie głosem w ogle (ostatecznie nie zawsze). Ma to więcej do czynienia z tym, że głęboko wewnątrz po prostu „wiesz”. Czasami czujesz pojedyncze słowo, zwrot lub obraz wewnątrz, w sobie, któremu towarzyszy chwilowy „błysk” poznania, co to słowo, zwrot czy obraz znaczy. Jest to jak lampa błyskowa aparatu fotograficznego, która zapala się na chwilkę, a ty po prostu wiesz, co Bóg miał na myśli. On to naświetlił przez twojego ducha. Twój „znawca” będzie wiedział, o co chodzi Bogu, lecz zazwyczaj jest to bardzo słabe i łatwe do pominięcia, jeśli nie jesteś nastawiony na słuchanie Boga głęboko w swoim wnętrzu. Łatwo też jest poddać się umysłowi i emocjom, które będą przekonywać, że to nie Bóg mówił do ciebie. Pan chce, abyś skoncentrował się na Nim bardziej niż na naszych cielesnych pragnieniach i rozumowaniu.

Nie można nadmiernie podkreślać faktu, że jest niezwykle łatwo przekonać siebie samego, że nie mógł mówić do ciebie Bóg. Będziesz myślał, że to nie jest po prostu „czucie” nadnaturalne i często nie będzie to miało żadnego sensu dla twojego umysłu. Przypominam sobie, na przykład, historię opowiadaną przez znaną wstawienniczkę, która pewnego dnia miała wrażenie, że Bóg pobudza ją do tego, aby wyszła na zewnątrz i obserwowała swojego psa. Gdyby taka myśl pojawiła się w twoim umyśle któregoś dnia, to czy nie pomyślałbyć „To niemożliwe, żeby mówił do mnie Bóg. Dlaczego miałbym obserwować psa” Taka jest nasza najbardziej naturalna reakcja, lecz jest to dokładnie ten sposób rozumowania, którego musimy się strzec.
Mając pewną praktykę będziesz często wykrywał brzmienie autorytetu w tym, co czujesz, lecz, powtarza, jest to bardzo słabe i jest doświadczeniem ducha, a nie mózgu. W każdym razie ta siostra zrobiła to, co wydawało się jej, że mówi do niej Bóg. Gdy wyszła i obserwowała jak pies „zaznacza swój teren”, Bóg przekazał jej kilka szczególnych spostrzeżeń dotyczących walki duchowej i demonicznej rzeczywistości. Jeśli więc odkryjesz, że myślisz sobie: „To nie może być Bóg, po co miałby chcieć, aby to zrobił?” spróbuj wyciszyć rozumowanie. To twój duch słucha Boga, nie mózg, zatem nie pytaj mózgu jeśli to Bóg mówi do ciebie!

Duch Święty naświetla właściwe wersety we właściwym czasie
Czasami, gdy czytasz Biblię znajdzie się tam szczególne słowo czy fragment, który zdaje się w szczególny sposób wyróżnia się. Być może już czytałeś ten fragment kilka razy lecz tym razem odczułeś wewnętrzne ukłucie, gdy, na przykład, trafiłeś na słowo „plotka.” Niezwykle łatwo jest stracić to ukłucie jeśli nie zwracasz uwagi na twojego wewnętrznego „znawcę”, a nawet jeśli zauważysz to ukłucie, to jest bardzo łatwo je zignorować lub zracjonalizować w jakiś sposób (przede wszystkim, ciało nie lubi tego, kiedy mówi mu się, że coś, co lubi jest złe!).
Jednak to ukłucie  jest głosem Bożym przypominającym ci o tym, że ostatnio dużo plotkowałeś. Zdecyduj się na brutalną szczerość wobec siebie i bądź świadom tych ukłuć, które dotykają twojego ducha, po czym zdecyduj się działać na podstawie  tych ukłuć (tak długo jak długo jest to zgodne ze Słowem Bożym).  Im więcej będziesz posłuszny twojemu duchowi we wszelkich drobnych, codziennych sprawach życia, tym lepiej będziesz słyszał Boga. Ironicznie, im lepiej będziesz Go słyszał, tym bardziej cicho będzie prawdopodobnie do ciebie przemawiał, ponieważ On zawsze chce zbliżyć cię do siebie. Pan chce, aby miał bardziej intymną więź z Nim. Jezus chce być twoją pierwszą miłością (Obj. 2:4), co znaczy, że On chce być priorytetową miłością. Jesteśmy Jego oblubienicą a On naszym oblubieńcem (p. Mat. 9:14-15, Ef. 5:25-32, oraz Obj. 19:7-9). Przykazano nam, abyśmy kochali Go z całego serca, całej duszy, siły i umysłu (Łuk 10:27). Kochankowie nie muszą do siebie krzyczeć, rozmawiają ze sobą delikatnymi słowami, szepcząc do siebie. Znają siebie tak dobrze, że przemawiać do siebie tomami przy pomocy jednego spojrzenia, ruchu brwią, czy językiem ciała, czy nawet pojedynczym słowem. Mamy być tak zakochani w Jezusie i tak nastawieni w swym duchu na Niego, że będziemy mogli słyszeć Jego najdrobniejszy szept, Jego najdelikatniejsze pobudzanie nas. Będziemy tak zakochani w Nim, tak bardzo spragnieni podobania się Jemu, że będziemy nieustannie posłuszni Jego wskazówkom bez najdrobniejszego nawet zawahania czy skupienia na sobie.

Czasami Duch Święty przypomni nam werset z Pisma- właściwy werset potrzebny w danej chwili. Niemniej Duch nie będzie ci w stanie pomagać w ten sposób, jeśli nie będziesz czytał Biblii i nie będziesz miał zachowanych wersetów w swoim wnętrzu, ponieważ nie będzie z czego czerpać! Biblia mówi, że „Słowo Boże jest żywe i skuteczne” (Hebr. 4:12), lecz Pismo, aby być skuteczne, musi żyć we wnętrzu człowieka. Oto przykład na to, jak to działa. Joyce Meyer opowiada taką historię, gdy była jeszcze młoda w Panu. Siedziała sobie w domu, było jej przykro za siebie, potępiała siebie samą sowami swoich ust („nie jestem dobra, nic nie potrafię dobrze zrobić”). Zaczęła odczuwać wzrastającą wokół siebie złą obecność i Duch Święty przypomniał jej wers z Pisma, natychmiast zaczęło głośno wypowiadać „jestem sprawiedliwością Bożą w Chrystusie Jezusie, jestem sprawiedliwością Bożą w Chrystusie Jezusie, jestem sprawiedliwością Bożą w Chrystusie Jezusie.”  Niemal natychmiast demon opuścił jak, a Bóg wyjaśnił jej jak niebezpieczne słowa wychodziły z jej ust, które nie są zgodne ze Słowem Bożym. Duch Święty dokładnie wie, który werset Pisma pomoże nam w czasie potrzeby, jeśli będziemy po prostu słuchać Go.

Inny nauczyciel Słowa mówi, że cały dzień chciało mu się śpiewać stareńką pieśń, którą śpiewał będąc małych chłopcem. Od tego dnia, jako wynik śpiewania tej pieśni przez cały dzień, został napełniony szczególnym pokojem. Po tym otrzymał telefon z informacją, że jedno z jego rodziców (o ile dobrze pamiętam) nagle zmarło. Mógł przyjąć tą informację w pokoju i spokojnie ponieważ przez cały dzień płynął z tym, co Duch Święty poddawał mu.

Oczywiście nie wszystko, co pochodzi z wewnątrz nas jest z Ducha Bożego, lecz praktycznie możemy zacząć chodzić w stałym obyczaju rozróżniania tego i będziemy mieli przekonanie, że Bóg mówi o rzeczach, który doszły nas z naszego ducha, czy to są specjalne pieśni, wersety do których mamy przylgnąć, czy wypowiadać, czy też szczególne posłanie, które Pan chce przekazać jakiejś osobie, czy całemu zgromadzeniu. Wiele kościołów nie udziela swym zgromadzeniom zbyt wielu instrukcji i szklenia na temat tego, jak słuchać ducha i jak płynąć w tym, czego pragnie Duch Święty, zatem zbory nie są często mogą być budowane przez Pana poprzez słowo prorocze, słowo mądrości, słowo poznania, posłanie na językach i interpretację języków, uzdrowienie, wypędzanie demonów itd. Niemniej jednak, gdy zaczniesz praktykować pewne rzeczy w tym artykule, to zaczniesz wzrastać w rozeznaniu działania Ducha Świętego w tobie. Znajdziesz się wtedy w takiej pozycji, że będziesz mógł poruszać się w nadnaturalnych darach Ducha, tak jak On cię pokieruje. Innymi słowy, gdy będziesz lepiej słuchał w swym duchu Boga, będziesz mógł odczuwać słowa prorocze, słowo wiedzy, przesłanie na językach, interpretację języków, imiona demonów, które trzeba z ludzi wypędzić, szczególne metody uzdrawiania potrzebne w pewnych szczególnych sytuacjach, w których Bóg czasami chce cię używać. Być może nigdy nie widziałeś ani nie doświadczałeś tych manifestacji mocy Ducha Świętego (a zatem może nie wierzysz w nie), lecz może już teraz zrozumiałeś nieco lepiej, dlaczego tak było. Bardzo ważne jest móc rozeznawać i ufać temu, co słyszysz w swym duchu, a to wymaga praktyki. Trzymaj się tego, a będziesz wzrastał w nadnaturalności Bożej i zaczniesz płynąć coraz więcej i więcej na swoim wyznaczonym miejscu jako oko, ucho czy ręka w ciele Chrystusa na ziemi! (Rzym 12:4-8, 1 Kor. 12:4-30).

Idź ze „Strumieniem.”
Może nigdy wcześniej nie patrzyłeś na to w taki sposób, lecz moc Boża (łaska, namaszczenie, lub jak to sobie chcesz nazwać) „płynie”. Na przykład, Bóg często jest opisywany jako żywe, płynące wody, że z nas powinny wypłynąć strumieni wody żywej (J 7:38). Ten strumień Bożej łaski (Rzym. 5:15) ma wypływać z naszych serc (J. 7:38), mamy obfitować (opływać) w nadzieję (Rzym 15:13), spływa na nas pociech (2 Kor. 1:5), mamy obfitować (opływać) w dziękczynienie (2 Kor. 4:15, 9:12, Kol. 2: 7) itd. Uzdrowieńcza moc Ducha Świętego wypływała z Jezusa (M. 5:30, Łuk 5:17, 6:19, 8:46 – w polskich przekładach jest w tych miejscach „wyszła”), płynęła przez apostołów (Dz. 5:15, 19:11-12) i ma również  przepływać przez nas Healing Training Course)

Jeśli jednak żyjemy życiem świata, cielesnym, skupionym na sobiezamiast na Chrystusie dławimy ten przepływ Ducha Świętego w nas. Wielu chrześcijan rzadko kiedy czyta Biblię i rzadko spędza jakikolwiek sensowny czas codziennie w obecności Pana, więc rzadko kiedy odczuwają życie, które jest strumieniem Ducha Świętego płynącym w ich wnętrzach i rzadko słyszą Boga mówiącego do ich ducha. Jesteśmy oblubienicą Chrystusa The Rapture of the Church), więc wszyscy musimy kultywować osobistą, intymną wieź  miłości z Jezusem Chrystusem, ponieważ jest to jedyny sposób, aby wejść i trwać w strumieniu Ducha. Czy pracowałeś ostatnio nad twoją miłością do twojego niebieskiego oblubieńca? Jeśli nie, to przekażę ci kilka idei budujących ducha i budujących więź miłości z Panem w dalszej części.

Jeśli zbadasz historię kościoła dowiesz się o różnych przebudzeniach, które wybuchały w różnych czasach i miejscach. Te zdarzenia, w których Boża łaska i moc przepływały w szczególnie potężny sposób. Takie przebudzenia dzieją się obecnie w różnych częściach Ameryki Płn. i w wielu miejscach na świecie. Są takie okresy, gdy Duch Święty przepływa w szczególnej radości w czasie zgromadzeń czy innych nabożeństw i zostało to nazwane „Świętym Śmiechem.” Innym razem Duch Święty spływa w płaczu i pokucie. Czasami możesz to zaobserwować, jak zaczyna się w jednej części zgromadzenia i przepływa kolejno na następne części, aż ogarnie całe zgromadzenie. Wielokrotnie Pan spływa w cudownych uzdrowieniach i uwolnieniach. Bóg jest suwerenny i może zrobić cokolwiek zechce, lecz Jego moc zazwyczaj nie płynie w taki sposób w tych kościołach, które nie są otwarte na przyjęcie takich rzeczy. Jest to nieszczęśliwe, ponieważ Bóg pragnie budować Swoje ciało tutaj na ziemie, bez względu na denominację, jeśli tylko Mu na to pozwolą.

Przepływ Ducha Świętego w czasie nabożeństw w kościele
Wiele kościołów ma liderów uwielbiania czy muzycznych dyrektorów i oni muszą być wrażliwi na przepływ Ducha Świętego, ponieważ tylko Ducha wie w jaki sposób chce się poruszać na poszczególnych zgromadzeniach. Na przykład, lider uwielbienia może prowadzić „początek zgromadzenia” przy pomocy pieśni, które sobie przygotował, lecz później może odczuwać,  że niektóre pieśni nie będą zgodne ze ‘strumieniem.’ Jeśli pozostaje wrażliwy na Ducha, zmieni pieśni i poprowadzi chór czy zespół w pieśniach, które są bardziej pod kierunkiem Ducha, tam gdzie On chce. Jeśli, na przykład, pod koniec zgromadzenia jest wielu niezbawionych ludzi Duch Święty może pobudzać lidera uwielbienia do poprowadzenia zgromadzenia w pieśniach o krwi Jezusa, radości zbawienia itp., po to, aby usłużyć sercom niezbawionych. W tym kościele, do którego przyłączenia zainspirował nas Bóg uwielbienie trwa zazwyczaj 45 minut na początku zgromadzenia i czasami mija półtorej godziny zanim pastor zacznie usługiwać Słowem, lecz zależy to do tego, w jaki sposób Duch Święty płynie w tym dniu. Wtedy, gdy pastor wstaje i zaczyna zwiastowanie musi być wrażliwy na Ducha Świętego, ponieważ Duch może mu sygnalizować, aby przestał głosić i dał wezwanie, grzesznicy wyszli do przodu w pewnym szczególnym momencie. Dlaczego? Ponieważ Duch Święty przygotowywał ich serca w czasie usługi muzycznej i głoszenia, a On najlepiej wie, kiedy jest właściwa chwila, aby wyszli i przyjęli zbawienie. Jeśliby pastor nie był otwarty na przepływ Ducha Świętego to ta chwila mogłaby minąć i ludzie opuścili by zgromadzenie równie straceni jak przyszli.

Czasami w naszym kościele, gdy pastor mówi nagle przestaje, wskazuje na jakieś miejsce na swoim ciele, może to być krzyż, lub kolano i prosi wszystkich, których boli to miejsce, aby wstali. Dlaczego? Ponieważ Duch Święty dał mu słowo wiedzy dotyczące pewnych uzdrowień, których On chce dokonać. Czasami cała reszta nabożeństwa jest zajęta przez uzdrowienia ludzi, po czym mamy czas świadectw, gdy ludzie wychodzą do przodu i oddają chwałę Panu opisując jakie uzdrowienie otrzymali.

Czasami jest prawdziwy napływ uwielbienia w czasie nabożeństwa i nasz pastor sugeruje, abyśmy wszyscy śpiewali w Duchu przez chwilę pozwalając Duchowi Świętemu uwielbiać Boga naszymi ustami. Większość członków naszego zgromadzenia otrzymało chrzest Duchem Świętym, zatem wszyscy śpiewamy językami (1 Kor. 14:14-15), lub po angielsku trochę, oddając Panu cześć jako jedno ciało, lecz każdy w indywidualny sposób, co jest bardzo piękne i święte.  Bywa też, że ktoś wychodzi do przodu ze słowem proroczym i do pastora należy czuwanie w Duchu Świętym, aby rozeznać czy to posłanie było naprawdę od Pana czy nie. Jedna z sióstr z chóru otrzymuje słowo od Pana od czasu do czasu, lecz, gdy przychodzi, całe je wyśpiewuje i jest to bardzo piękne. Czasami ktoś wstanie w zgromadzeniu i przekaże posłanie w językach (poruszający się w darze języków), a pastor słucha uważnie Ducha, aby rozeznać czy jest to prawdziwe posłanie od Boga, po czym ktoś inny wstaje i przekazuje interpretację języków (poruszając się w darze interpretacji) i znów pastor musi czuwać, czy to jest posłanie od Boga. Ap. Paweł powiedział,że pastorzy mają przygotowywać Bożych ludzi do dzieła posługiwania (Ef. 4:11-12). Gdy się schodzicie, jeden z was służy psalmem,inny nauką, inny objawieniem, inny językami, inny ich wykładem; wszystko to niech będzie ku zbudowaniu. (1 Kor. 14:26). Każdy z nas ma odpowiedzialność za wrażliwość na Ducha Świętego w nas, abyśmy mogli płynąć w nadnaturalnych darach Ducha i usługiwać sobie nawzajem,  wzmacniać się, uzdrawiać i budować. To dlatego Duch daje różne dary każdemu z nas, abyśmy potrzebowali siebie nawzajem wszyscy. Każdy z nas jest jakąś częścią: okiem, ustami, stopą ręką itp., a razem stanowimy nadnaturalne ciało Chrystusa (Rzym. 12:4-8, 1 Kor. 12:4-30). Niestety większość z nas nie funkcjonuje prawidłowo w swych nadnaturalnych darach, a to niszczy skuteczność ciała Chrystusa na ziemi.

 Więcej przykładów poruszania się w strumieniu Ducha Świętego
Oto następny przykład tego, w jaki sposób można czuć „przepływ” tego, co Duch Święty chce zrobić. W tej chwili, dwa artykuły są w moim sercu, które wierzę, że Pan chce, abym napisał. Już otrzymałem początek artykułu pt.: Spiritual  Maturity/Spiritual Authority a tego ranka zmierzałem coś do niego dodać. Miałem jednak problemy z pozbieraniem myśli i znalezieniem właściwych słów. Wiem już z doświadczenia, że gdy w czasie pisania artykułów nie płynę w Duchu Świętym to staje się to zmaganiem, zatem przypuszczałem, że Pan nie chce, abym nad nim pracował. Zapytałem Go zatem czy chce, abym pisał ten artykuł (o słuchaniu głosu Bożego), gdy nagle i niespodziewanie jakby zerwana została tama i był taki napływ myśli, pomysłów i słów, że trudno mi było to wytrzymać. W taki właśnie sposób często piszę te artykuły, nie jestem w stanie nadążyć z łapaniem myśli i dzięki temu wiem, że płynę w Duchu Świętym. Innym razem, myślałem o takim artykule, który wiem, że miałem napisać (nie pamiętam już który to był), lecz zmagałem się z rozpoczęciem. Słowa i myśli jakoś nie przychodziły, zapytałem więc Pana co jest nie tak i niemal natychmiast w głowie pojawił mi się nowy temat artykułu. Jak tylko zmieniłem tytuł artykułu, znów, jakby pękła tama a z tym wielki napływ słów myśli i idei. Nie sugeruję, że to, co piszę jest na poziomie na jakim jest inspiracja Pisma, oczywiście, lecz jeśli pastor lub nauczyciel biblijne nie mówi, pisze, naucza, czy głosi z przepływem Ducha Świętego, to coś musi być źle, ponieważ prawdopodobnie znaczy to, że działa całkowicie z ciała w tym momencie.

To pokazuje interesujący punkt zaczepienia, dla którego pastorzy mogą szukać prowadzenia Pana. Jeśli Duch Święty pragnie coś szczególnego zrobić na zgromadzeniu (jak to opisałem powyżej), to w jaki sposób może On przepłynąć przez zgromadzenie, gdzie wszystko jest zaplanowane wcześniej i pastor nigdy nie zbacza z wyznaczonego rozkładu? Wiele kościelny zgromadzeń jest szczegółowo zaplanowanych i wyreżyserowanych tak, aby w ciągu godziny wszystko się zakończyło, lecz weź pod uwagę, że w takim razie zakończenie w ciągu godziny staje się priorytetem ważniejszym niż uwielbianie Pana tak długo dopóki Duch Święty nie pozwoli pastorowi zwolnić zgromadzenia. Wewnątrz sztywnego planu nie ma wolności, w której pastor czy zgromadzenie byłoby wrażliwe na Ducha Świętego, aby zgubieni zostali zbawieni, chorzy uzdrowieni itd., w czasie usługiwania im przez Ducha Świętego, który wybiera takie naczynia jak Jemu odpowiada. Pastorzy powinni robić to, do czego Duch ich prowadzi. Wydaje się to ważną rzeczą, aby szukać prowadzenia Pana, ponieważ inaczej „strumień” Ducha może zostać zaduszony w czasie zgromadzenia, a czyż nie zasmuca to Ducha Świętego ( Ef. 4:30). Ktoś może polemizować twierdząc, że pastor może być prowadzony przez Ducha, gdy planuje nabożeństwo, a potem ma tylko podążać według tego planu. To jest logiczne rozumowanie dla naszego mózgu i właśnie dlatego musi to być dla nas podejrzane. Gdy szukamy tego, co Bóg mówi na ten temat w Jego Księdze to odkryjemy, że pomimo  tego iż Paweł szukał woli Bożej i robił plany swych podróży misyjnych, DuchŚwięty czasami zatrzymywał Pawła i zmieniał jego plany (p. Dz. 16:6-10 – kilka przykładów). Jeśli Duch Święty zmieniał plany ap. Pawła, które ten starał się wykonać, to z pewnością Duch Święty może chcieć zmienić plany pastora, które je wykonuje. Dobrze jest planować, lecz zawsze powinniśmy być gotowi zrezygnować z nich w chwili, gdy Duch Święty zachęca nas do tego, tak jakto zrobił Paweł (chcieli pójść do Bitynii, lecz Duch Jezusa nie pozwolił im;( Dz.Ap. 16:7). Nowy Testament nie opisuje ani jednego zaplanowanego wcześniej zgromadzenia jak to jest z większością, które znamy. Zamiast tego Paweł opisuje bardzo płynną formę zgromadzenia kościoła. W taki sposób naucza na temat porządku, gdy przekazujemy posłanie Pana:

1 Kor. 14:26-31

Cóż tedy, bracia? Gdy się schodzicie, jeden z was służy psalmem, inny nauką, inny objawieniem, inny językami, inny ichwykładem; wszystko to niech będzie ku zbudowaniu. Jeśli kto mówi językami, niech to czyni dwóch albo najwyżej trzech, i to po kolei, a jeden niech wykłada; A jeśliby nie było nikogo, kto by wykładał, niech milczą w zborze, niech mówią samym sobie i Bogu. A co do proroków, to niech mówią dwaj albo trzej, a inni niech osądzają; Lecz jeśliby ktoś inny z siedzących otrzymał objawienie, pierwszy niech milczy.Możecie bowiem kolejnowszyscy prorokować, aby się wszyscy czegoś nauczyli i wszyscy zachęty doznali.

Zauważ, że Paweł opisał bardzo płynną, dynamiczną formę zgromadzenia, w  którym każdy (nie tylko pastor) mógł usługiwać zgromadzeniu przez poruszanie się w szczególnych darach duchowych. Wydaje się, że Koryntianie byli nadmiernie gorliwi w przekazywaniu proroctw i poselstw w językach, lecz ważne jest zauważenie, że Paweł nie zabraniał tego.

Paweł po prostu starał się powstrzymać ich entuzjazm mówiąc im, aby się zmienili i szanowali następną osobę, która chce przekazać posłanie od Pana. Nigdzie w Nowym Testamencie nie ma opisu takich zgromadzeń z jakimi wielu z nas jest zaznajomionych współcześnie, gdzie ludzie są ze zgromadzenia są widzami a pastor wykonuje wszelką usługę. Paweł mówi, że to pastor ma wykonywać pracę kształcenia zgromadzenia do poruszania się w „strumieniu” Ducha Świętego i usługiwania sobie nawzajem!  (Ef. 4:11-12).

Istotą tych rozważań jest to, że jednym ze sposobów prowadzenia przez Ducha Świętego jest poruszanie się w tym kierunku, w którym znajduje się „strumień”, zatrzymanie się i proszenie Pana o prowadzeni, gdy nie czujesz przepływu Ducha. Jest to szczególnie ważne w czasie zgromadzeń, lecz jest prawdziwe również w codziennym życiu. Na przykład, początkowo myślałem, że to będzie miły, krótki artykuł na temat o tym jak słuchać naszego sumienia oraz cichego, łagodnego głosu Boga, lecz w trakcie pisania czułem, że jest tutaj „strumień”, więc poszedłem za tym i to po prostu wylało się ze mnie, bez jakichkolwiek przeszkód czy zmagania. Napisałem więc kolejny długi artykuł wcale tego nie zamierzając. Pytałem kiedyś Pana, dlaczego nie mogę napisać miłego krótkiego artykułu a On powiedział mi coś, co mi nie przyszło do głowy (mam nadzieję, że rozumiecie już teraz dlaczego nie powiedział tego do mnie wyraźnym, dźwięcznym głosem, lecz naświetlił mi to w duchu). Powiedział mi, że łatwo jest ludziom przeskoczyć krótki artykuł, odłożyć go i zabrać się do następnej rzeczy, co często oznacza, że nie zaangażowali się w artykuł wystarczająco długo, aby się czymś bliżej zainteresować. Z drugiej strony ktoś musi się skoncentrować na dłuższym artykule przez znacznie dłuższy czas, co daje mu więcej czasu na nasiąknięcie tym. Później już więcej nie martwiłem się  długością moich artykułów.

Potwierdzenia i runa
Musimy wykształtować w sobie duchową czujność, wrażliwość i posłuszeństwo do takiego stopnia, abyśmy zawsze byli posłuszni każdej pojedynczej ukłuci sumienia i każdemu zachęceniu czy szturchnięciu jakie Duch przekazuje głęboko we wnętrzu. Musimy również zachować równowagę we wszystkim. Nasze ciało jest znacznie głośniejsze i bardziej uparte niż głos Boży w nas; diabeł strzela ognistymi strzałami w nasz umysł i emocje, abyśmy wykonywali różne rzeczy jego sposobami; głos świata stale bombarduje nas i naciska, abyśmy poszli za cielesnymi pożądaniami i naśladowali światowe motywacje i zachowania. Innymi słowy, nie wszystko, co usłyszymy w środku pochodzi od Boga.

 Część czwarta

продвижение

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.